www.sshg.fora.pl

coolness

cz.1

Mój drogi ojcze chrzestny,

Piszę do Ciebie w dość nietypowej sprawie. Widzisz, potrzebny eliksir. Eliksir Śmiechu. Zapewne teraz się śmiejesz: Czyżby Draco nie umiał uwarzyć tak prostego eliksiru?! Niebywałe. Zawiodłeś mnie, synu chrzestny. Otóż, nie masz się co czuć zawiedziony (choć w sumie zawsze taki jesteś, nie prychaj, taka prawda), ja potrzebuję Eliksiru Śmiechu najsilniejszej wersji, na której ważenie mają pozwolenie tylko co poniektórzy, innymi słowy Mistrzowie Eliksirów. Nie pytaj po co mi ten eliksir, naprawdę nie chcesz wiedzieć. A po za tym lepiej żebyś nie wiedział. Nawet ty masz jakąś moralność. Kiepskiej jakości, ale jednak.

Czuję się dobrze. Wiem, że na pewno chciałeś się o to zapytać, ale wypadło Ci to z głowy. Nie musisz przepraszać, ja rozumiem.

Jestem u Weasleyów. Naprawdę. Nie wierzysz? A jednak tak naprawdę jest. Sam mam czasami wątpliwości czy to aby nie jest sen. Ja, Draco Malfoy u Weasleyów, tych zdrajców krwi? Dziwne, nieprawdaż? Jednakże ojciec mnie wydziedziczył (ufam, że o tym już słyszałeś) i Ginny zaproponowała, że mogę spędzić wakacje u nich. Jej brat, Weasley, włóczący się wszędzie za Potterem, był temu przeciwny, ale musiał się wreszcie pogodzić ze stratą siostry na rzecz takiego pięknego, przystojnego i genialnego Ślizgona jak ja.

O dziwo bawię się dobrze. Nawet z Potterem doszedłem do porozumienia. Co z tego, że tylko w tym, że obaj chcemy grać w Quidditcha? Przynajmniej, grając w ogródku Weasleyów się dogadujemy.

Zapewne chcesz wiedzieć, czy odrobiłem swoje prace domowe i czy się uczę. Odpowiedź brzmi tak, w obu przypadkach. Odrobiłem lekcje, w przeciwieństwie do Weasleya i Pottera. Granger nie ma, więc nikt ich nie pilnuje, nie żeby narzekali.

Właśnie co do Granger. Jak się bawicie we Francji? Nie musisz kłamać – wiem, że jesteście tam razem. W przeciwieństwie do Złotego Chłopca Gryffindoru i jego wiernego wasala nie wierzę, że pojechałeś tam jedynie po rzadkie składniki do eliksirów i, że Wiem-To-Wszystko siedzi w domu, sama, nawet bez rodziców, którzy wylecieli do Hiszpanii. Powinieneś wiedzieć, że nic się przede mną nie ukryje. Nie wiem tylko jak wy ze sobą wytrzymujecie – oboje piekielnie inteligentni (co jak co, ale mądra jest, niestety) i do tego Granger potrafi się odgryźć. Słyszałem, że ostatnimi czasami zrobiła się pyskata w stosunku do niektórych.

Wasz związek nie przetrwa zbyt długo – na szczęście. Nie wytrzymałbym małych Grangero-Snapiątek.

Pozdrawiam z Nory,
Twój kochany syn chrzestny
Draco Malfoy

vampiria22

ej, to jest niezłe! dlaczego nie napiszesz ciągu dalszego?! proszę, umieść tutaj dalsze części!!!

moja perełka: " Nie wytrzymałbym małych Grangero-Snapiątek "
a tu jest chyba błąd: " Zawiodłeś mnie, synu chrzestny. " nie powinno być zamiast synu, ojcze ? ? ?

Fikcja28

Haha ;D
Draco ukazał prawdziwe oblicze ślizgona bardzo urocze;d
"Nie wytrzymałbym małych Grangero-Snapiątek."- jak to przeczytałam nie mogłam się uspokoić ;d Genialne;d Chciałabym zobaczyć minę Severusa jak to czyta ;d
napisz kolejną część;d
pozdrawiam:)